tag:blogger.com,1999:blog-40205543841413717872023-11-15T15:28:48.375+01:00May I See Your Face?Kramel97http://www.blogger.com/profile/17563192826306539907noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-4020554384141371787.post-4785900410464025322012-06-24T20:24:00.002+02:002012-10-04T20:25:54.481+02:00Jednopart<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">To wydarzyło się na
początku wakacji. Nigdy nie zapomnę tamtego dnia. Właśnie wtedy wszystko się
zmieniło. Ale zacznijmy od początku...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Było wczesne popołudnie, gdy jak zawsze otworzyłam
swojego laptopa i przeglądałam ulubione strony. Na twitterze wręcz roiło się od
wiadomości z zamieszczonym jednym i tym samym linkiem. Z ciekawości
postanowiłam sprawdzić, czym wszyscy się tak ekscytują. Po kliknięciu przekierowało mnie do pewnej
znanej strony plotkarskiej. Zjechałam niżej i ujrzałam zdjęcie. Fotografię,
przez którą w jednej chwili moje życie legło w gruzach… Jednak zanim powiem, co
tam zobaczyłam, należą się wam wyjaśnienia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Mianowicie, od przedszkola przyjaźnię się z pewnych
chłopakiem. Już wtedy znacznie wyróżniał się, między innymi swoją urodą. Jego
kruczoczarne włosy i nieco ciemniejszy kolor skóry przyciągały uwagę. Nawet
jako dziecko był niesamowicie przystojny. Był też nieco nieśmiały i zamknięty w
sobie. Ja także nie lubiłam za dużo mówić, trzymałam się z boku i nie byłam
taka, jak inne moje rówieśniczki, które bez przerwy mogły rozmawiać o lalkach, zabawkach
i różowych ciuchach. Mnie nigdy do tego nie ciągnęło. Gdy tylko mama chciała
mnie ubrać w sukienkę lub spódniczkę, uciekałam z krzykiem i chowałam się pod
łóżkiem. Wolałam towarzystwo chłopców, z którymi bawiłam się samochodami.
Miałam z nimi lepszy kontakt. Lecz najtrwalsza więź łączyła mnie właśnie z
Zaynem. Mamy podobne charaktery i gusty, nie lubimy tych samych rzeczy, mamy
takie same zainteresowania. Wszyscy myśleli, że po pójściu do podstawówki nasze
drogi się rozejdą, a znajomość z przedszkola pójdzie w zapomnienie. Ale tak się
nie stało. I chociaż jest ode mnie rok starszy, zawsze spotykaliśmy się na
niemal każdej przerwie i po szkole. Teraz mam 17 lat, on 18*, ale ciągle nie
wyobrażamy sobie choć jednego dnia bez kontaktu ze sobą. Znamy nawet
najbardziej upokarzające szczegóły z naszych żyć, wiemy o sobie wszystko. No,
może prawie wszystko. Gdyż nikt nie wie, że od dawna skrycie kocham się w
Zaynie… Teraz patrzę na niego inaczej. Gdy mnie dotknie, od razu mam motyle w
brzuchu. Jednak nie może się o tym
dowiedzieć, ponieważ wiem, że on traktuje mnie jedynie, jako swoją przyjaciółkę
i nikogo więcej. Boli mnie to, ale nie mogę go stracić. Jest dla mnie zbyt
ważny…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Wróćmy do tematu wspomnianego zdjęcia. Zobaczyłam na
nim Zayna całującego się z jakąś blondynką… W oczach momentalnie stanęły mi
łzy, a serce przestało na chwilę bić, po czym rozpadło się na kawałki. Zdawałam
sobie sprawę z tego, że wkrótce znajdzie sobie dziewczynę. Lecz nie
spodziewałam się, że nastąpi to tak szybko. Nie byłam jeszcze gotowa.
Wpatrywałam się tępo w ekran komputera, a za chwilę z hukiem go zamknęłam i
rzuciłam na łóżko. Wybiegłam z pokoju,
kierując swe kroki na stary, niegdyś zamieszkiwany strych. Przychodziłam tam
zawsze, gdy byłam smutna. Tylko Zayn wiedział o tym miejscu. Siedzieliśmy tam
razem, gdy zmarła moja ukochana babcia. Zayn był przy mnie do końca. Pocieszał
mnie, przytulał, a nawet płakał razem ze mną. Rzuciłam się na duży tapczan i
ukryłam twarz w staromodnej poduszce. Już nie powstrzymywałam łez. Płynęły
strumieniami po moich gorących policzkach, zostawiając za sobą słone ślady. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Jestem głupia i naiwna. Nie wiem, co ja sobie
myślałam… Przecież to wiadome, że nigdy bym się mu nie spodobała. Przy tej
blondynce, Perrie, wyglądałam jak jej służąca. Nawet do pięt jej nie
dorastałam. Ona – piękna, długonoga blondynka o jasnych oczach, idealnej
figurze i pełnych piersiach, a ja – zwyczajna dziewczyna o brązowych włosach,
szarych tęczówkach i sylwetce, w której wiele chciałabym zmienić. Ona – ubrana
w obcisłą miniówkę opinającą jej jędrną pupę, kusą bluzeczkę i niebotycznie
wysokie szpilki, ja – ubrana w postrzępione na brzegach szorty, luźną koszulkę
na ramiączkach i czarne trampki. Nawet mój makijaż ograniczał się tylko do
pociągnięcia rzęs tuszem i ust bezbarwną, ochronną pomadką. Za to u niej
wszystko było perfekcyjne – od makijażu po fryzurę. Skąd on ją w ogóle zna?! I
dlaczego nic mi nie powiedział?! Ale, w sumie, nie mam, co się dziwić. Przecież
był sławny. On i jego czwórka przyjaciół, tworzyli zespół rozpoznawany na całym
świecie. Mógł mieć każdą. Ale chyba mam prawo wiedzieć, że z kimś się spotyka,
prawda? Przecież jesteśmy przyjaciółmi! Na myśl o tym jeszcze bardziej się
rozpłakałam. Nagle zadzwonił mój telefon. Z trudem wyciągnęłam go z kieszeni i
odebrałam, nie patrząc nawet, kto chce ze mną rozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Tak? – Szepnęłam cicho, próbując otrzeć łzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Abbey? Co się stało? Czemu jeszcze nie przyszłaś?
– usłyszałam zaniepokojony głos Zayna. ‘No tak! Przecież mieliśmy iść na
spacer!’<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Przepraszam. Nie dam dzisiaj rady - odpowiedziałam cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Co się stało? Gdzie jesteś? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Nieważne – wyszeptałam i szybko się rozłączyłam.
Nie chciałam się z nim teraz widzieć. Nie mogłabym spojrzeć mu w twarz. Miałam
nadzieję, że nie zacznie mnie szukać. I że zapomniał o strychu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Skuliłam się jeszcze bardziej, podkurczając kolana
pod brodę i ściskając poduszkę. Znowu zaniosłam się cichym szlochem. Przez
jeden dzień chyba wylałam więcej łez niż przez całe moje życie. Zawsze
uchodziłam za twardą laskę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Telefon dzwonił jeszcze kilkanaście razy, ale albo
odrzucałam połączenie albo ignorowałam.
Z czasem irytujący dzwonek przestał mi przeszkadzać. W głowie cały czas
widziałam całującą się parę, więc było mi już wszystko jedno…<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Jednak Zayn nie dał za wygraną. Po tym niepokojącym
telefonie natychmiast ruszył szukać dziewczynę. Po kolei odwiedzał jej ulubione
miejsca, jednak jak na razie nigdzie jej nie znalazł. Był też u niej w domu,
ale jej mama, oznajmiła, że nie widziała córki od południa. Już prawie opuścił
jej posesję, gdy nagle go olśniło. Nie szukał jeszcze w ostatnim miejscu – na strychu. Przypomniał sobie o nim w
ostatniej chwili. Nie czekając ani chwili dłużej ruszył w kierunku schodów
prowadzących na górę. Szybko wbiegł po stromych stopniach i z impetem wpadł do
środka. Jego oczom ukazał się przykry widok. Drobna dziewczyna, zwinięta w
ciasny kłębek, pochlipywała cicho w poduszkę. Jednym susem znalazł się przy
niej i złapał jej mokrą twarz w obie dłonie. Abbey szeroko rozszerzyła oczy ze
zdziwienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Co ty tu robisz? – Zapytała ochrypniętym głosem,
spuszczając wzrok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Co się stało? – Odpowiedział pytaniem na pytanie,
przenikliwie jej się przyglądając.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Kot mi zdechł – burknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Ty nie masz kota – powiedział twardo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- To coś innego mi zdechło – wzruszyła ramionami.
Chłopak westchnął. Zawsze taka była. Nawet w takiej sytuacji nie mogła mu
powiedzieć wprost, tylko musiała podyskutować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Masz mi natychmiast powiedzieć, co się stało!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Bo co?! – Uniosła głos. – Przecież i tak już cię
nie obchodzę! – krzyknęła mu prosto w twarz, a po jej policzkach stoczyły się
kolejne krople łez.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- O czym ty do cholery mówisz?! Doskonale wiesz, że
nigdy nie przestaniesz mnie obchodzić! Jesteś dla mnie najważniejsza!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Chyba jednak nie tak ważna jak Perrie! –
prychnęła, patrząc mi z pogardą w oczy. Zamurowało go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- S-skąd wiesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Trudno się nie dowiedzieć, gdy cały Internet o tym
huczy! Myślałam, że mam chociaż prawo dowiedzieć się o tym od ciebie, a nie z
jakiejś jebanej strony plotkarskiej! – krzyczała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- P-przepraszam. Miałem zamiar ci powiedzieć…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Kiedy?! Gdy już cały świat będzie wiedział?! Tylko
nie ja?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Abbey, to nie tak… Chciałem. Ale bałem się twojej
reakcji. Dlatego tak długo z tym zwlekałem – szepnął.- Ale nie tylko z tego
powodu płaczesz, prawda? – Znał ją na wylot. Wiedział, że jest coś jeszcze. Zmieszała
się i odwróciła głowę, skubiąc palcami skrawek koszulki. Wzruszyła ramionami. –
Powiedz mi… - zapanowała cisza. Słychać było tylko ich nierówne oddechy i
pociąganie nosem dziewczyny. Nagle wybuchła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Kocham cię, baranie! Słyszysz?! Kocham cię! Tylko,
po co ci to wiedzieć, skoro jesteśmy tylko przyjaciółmi?! Przyznaj, że nigdy
nie będę dla ciebie kimś więcej! Bo nie jestem dla ciebie za dobra! W ogóle, po
co ja ci to wszystko mówię?! Lepiej już idź, bo pewnie Perrie na ciebie czeka…
- krzyczała, tylko ostatnie zdanie wypowiadając szeptem. Coś w nim pękło. Siedział tak jeszcze może z
minutę, wpatrując się w nią, po czym uśmiechnął się lekko, pocałował ją w czoło
i wyszedł. Zdezorientowana dziewczyna odprowadziła go wzrokiem, po czym po raz
kolejny wybuchnęła płaczem. Myślała, że przynajmniej coś powie, nakrzyczy na
nią, cokolwiek! A on jak gdyby nigdy nic, po prostu wyszedł. Nie myliła się, co
do niego…<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">***<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Był już prawie wieczór, a wykończona Abbey nadal
leżała w tej samej pozycji. Już nawet nie miała siły płakać. Wpatrywała się
tępo w nieokreślony punkt przed sobą, z ustami zaciśniętymi w linijkę. Miała
podkrążone oczy, rozczochrane włosy i wyschnięte wargi, które po chwili pękły i
sączyła się z nich strużka krwi. Oprócz skromnego śniadania, nie zjadła dzisiaj
nic. Jej dłonie drżały, ale nie przejmowała się tym. Tylko myślała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Nagle drzwi na strych ponownie się otworzyły. I po
raz kolejny stanął w nich Zayn. Wolnym krokiem podszedł do niej i usiadł obok.
Otwierała usta, by coś powiedzieć, ale on zamknął je czułym i namiętnym
pocałunkiem. Ułożył dłonie na jej talii i przyciągnął bliżej. Marzyła o tym od
dawna. Jedną rękę zarzuciła mu na szyję, a drugą położyła na jego policzku. Po
chwili oderwali się od siebie, łapczywie czerpiąc powietrze. Stykali się ze
sobą czołami. Miała przymknięte oczy, czuła jego ciepły oddech na swoich
ustach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Czemu mnie całujesz, skoro masz dziewczynę? –
Spytała drżącym głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Zerwałem z nią – szepnął, nie odrywając od niej
wzroku. Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- C-co? Dlaczego? Ja nie chcę, żebyś przeze mnie…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Nie – przerwał jej. – Tak naprawdę nigdy jej nie
kochałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- W takim razie, dlaczego z nią w ogóle byłeś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- To nasi menadżerowie. Chcieli rozkręcić naszą
sławę, a zwłaszcza jej, i mieliśmy udawać. Przyznaję, że z czasem trochę mi się
spodobała, ale to było zwykłe zauroczenie. Z resztą, już dawno minęło. Była za…
sztuczna – skrzywił się. – Ona chyba się we mnie zakochała, ale… przejdzie jej.
Już ją przeprosiłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- I teraz tak po prostu z nią zerwałeś? Menadżer będzie
zły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Nie. Wszystko załatwiłem, rozmawiałem z nim i
zgodził się. Widział, że to wszystko mnie przytłacza. Będzie musiała jakoś
sobie poradzić beze mnie – pokiwała głową. Na chwilę zapadła cisza, którą
przerwał Zayn. – Pewnie nie zauważyłaś, ale od pewnego czasu też przestałem
widzieć w tobie tylko przyjaciółkę, ale kogoś więcej… Lecz nie chciałem się
angażować, gdyż myślałem, że cię skrzywdzę, bo nie zasługuję na ciebie -
zarumienił się. – Jednak teraz już wiem, że jesteś powodem, dla którego się
uśmiecham, oddycham, kocham, żyję… Chcę kogoś, komu będę mógł zaufać. I myślę,
że tym kimś będziesz ty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Ale jestem inna…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- Inność jest piękna – złapał ją za rękę. – Bądź
moja, proszę. Tylko ty sprawiasz, że jestem szczęśliwy. Nie masz pojęcia, jak
szybko moje serce bije, gdy cię widzę. Posłuchaj – przyłożył jej dłoń do swojej
klatki piersiowej - Na tym świecie nie ma żadnej innej osoby, którą chciałbym
bardziej niż chcę ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">Po policzkach Abbey spływały łzy. Ale nie łzy
rozpaczy, lecz wzruszenia…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">- To najpiękniejsze słowa, jakie w życiu usłyszałam.
Dziękuję – uśmiechnęła się lekko. – Ale teraz zamknij się i mnie pocałuj – Zayn
zaśmiał się i spełnił jej prośbę. Po raz kolejny dzisiaj poczuła jego wargi na
swoich i nie mogła uwierzyć, że teraz będzie tak codziennie. Podniósł ją lekko
i posadził na swoich kolanach. Otoczył ją swoimi silnymi ramionami i wtulił
twarz w jej włosy, wdychając ich piękny, jabłkowy zapach. Co chwila szeptał jej
do ucha, jak bardzo ją kocha i że zrobi dla niej wszystko. Wreszcie poczuła, że
ma przy sobie kogoś, kogo kocha całym sercem. I że przy nim zawsze będzie
bezpieczna…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-AMnpiI9yMCk/T-damqdyBBI/AAAAAAAAADo/0aj-f4nYEl0/s1600/403559_302615336491130_491394032_n_large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="http://2.bp.blogspot.com/-AMnpiI9yMCk/T-damqdyBBI/AAAAAAAAADo/0aj-f4nYEl0/s320/403559_302615336491130_491394032_n_large.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-GiT_S__vmHI/T-daxL2GOnI/AAAAAAAAADw/bxBaAZpMTg0/s1600/527674_427534997266007_367702513249256_1515591_480875145_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-GiT_S__vmHI/T-daxL2GOnI/AAAAAAAAADw/bxBaAZpMTg0/s320/527674_427534997266007_367702513249256_1515591_480875145_n.jpg" width="186" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/--t4henY-JPY/T-dbL9neO2I/AAAAAAAAAD4/Red0msGJ3DE/s1600/tumblr_m0qrpve5NT1rpjwgro1_500_large.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="195" src="http://1.bp.blogspot.com/--t4henY-JPY/T-dbL9neO2I/AAAAAAAAAD4/Red0msGJ3DE/s400/tumblr_m0qrpve5NT1rpjwgro1_500_large.gif" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-jk151_Y-gOI/T-dbPux9H9I/AAAAAAAAAEA/BJRqG2coZRQ/s1600/tumblr_m4j8yvs9rh1r3m0efo1_500_large.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="220" src="http://2.bp.blogspot.com/-jk151_Y-gOI/T-dbPux9H9I/AAAAAAAAAEA/BJRqG2coZRQ/s400/tumblr_m4j8yvs9rh1r3m0efo1_500_large.gif" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">__________________________________ </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">* troszkę go odmłodziłam ;><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">ekhem, zdaję sobie sprawę, że w tekście jest na pewno dużo powtórzeń i błędów interpunkcyjnych, ale wybaczcie, bo naprawdę nie chce mi się tego jeszcze raz czytać i poprawiać ;D zdaję sobie także sprawę z tego, że zjebałam pierwszą część. drugą trochę też. mam wrażenie, że nie ujęłam wszystkiego, co miałam w swojej głowie, ale gdy nad tym pomyślę, to nie mogę nic wymyślić. i nie miałam tu na celu obrażenia Perrie czy coś w tym rodzaju! to tylko opowiadanie. i choć mam co do jej osoby mieszane uczucia, nie chciałam nikogo urazić.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">~Kamila</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">PS. wybaczcie, że to jednopart, a nie rozdział, ale no tak jakby nie chce nam się z Anią pisać ;> i nawet nie zaprzeczaj! <3</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: 'Times New Roman', serif; font-size: 14pt; line-height: 115%;">i przepraszam, jeśli przeczytaliście to i tylko zmarnowaliście czas.</span></div>
Kramel97http://www.blogger.com/profile/17563192826306539907noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-4020554384141371787.post-9248902925772419162012-04-09T21:45:00.000+02:002012-04-09T21:45:08.143+02:00Rozdział 3<br />
<div class="MsoNormal">
-Nie, to nie - powiedziała Laura - Idę do sklepu, chcesz coś
? </div>
<div class="MsoNormal">
-Nie, dziękuję. </div>
<div class="MsoNormal">
Laura bez żadnego więcej słowa wyszła z domu, zakładając na
nos okulary przeciwsłoneczne. Po 10 minutach znajdowała się już przy półkach z
towarami i sięgała po różne produkty, wkładając je do koszyka. </div>
<div class="MsoNormal">
-Jeszcze tylko mleko i mogę spadać - rzekła sama do siebie,
kierując się na stoisko z nabiałem. </div>
<div class="MsoNormal">
Dziewczyna sięgnęła po karton z półki. A po chwili towar,
który chciała zakupić, znajdował się na podłodze, gdyż na kogoś wpadła.</div>
<div class="MsoNormal">
-Przepraszam - powiedziała podnosząc produkt z ziemi. </div>
<div class="MsoNormal">
-To moja wina - usłyszała męski głos. </div>
<div class="MsoNormal">
Podniosła głowę. </div>
<div class="MsoNormal">
-N-Niall? </div>
<div class="MsoNormal">
-No baa…- powiedział uradowany blondyn. </div>
<div class="MsoNormal">
-Co ty tu robisz?- zapytała </div>
<div class="MsoNormal">
-Po jajka przyszedłem. Bo Liam ma ochotę na naleśniki. </div>
<div class="MsoNormal">
-Ale ma zachcianki - rzekła zarzucając włosami. </div>
<div class="MsoNormal">
Zapanowała krępująca cisza, którą przerwał blondyn. </div>
<div class="MsoNormal">
-Może.. może chciałabyś się wybrać na spacer? - spytał
nieśmiało, przygryzając wargę. </div>
<div style="border-bottom: dotted windowtext 3.0pt; border: none; mso-element: para-border-div; padding: 0cm 0cm 1.0pt 0cm;">
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: dotted windowtext 3.0pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-Chętnie, ale wiesz wypadałoby
za zakupy zapłacić. - wskazała na koszyk - Jeszcze cię o kradzież jajek
oskarżą! Bez skojarzeń proszę…</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Zayn krążył bez celu po pokoju, zastanawiając się, czy do
niej zadzwonić. Nie chciał być zbyt nachalny, ale nie mógł przestać o niej
myśleć. Czuł jakąś potrzebę poznania jej bliżej. Wydawała się być inną osobą. W
końcu chwycił szybko za telefon, by w ostatniej chwili nie zmienić zdania.
Wybrał numer dziewczyny i przystawił do ucha urządzenie. Po chwili usłyszał jej
cichy głosik. </div>
<div class="MsoNormal">
- Słucham? </div>
<div class="MsoNormal">
- Hej. Tu Zayn. </div>
<div class="MsoNormal">
- Oo, cześć. Właśnie miałam zamiar do ciebie zadzwonić. –
uśmiechnęła się. </div>
<div class="MsoNormal">
- Naprawdę? – zdziwił się. </div>
<div class="MsoNormal">
- Tak. Chciałam się spytać… To znaczy… Czy może nie zechcielibyście
do nas wpaść? – spytała nieśmiało. – Laura wyszła do sklepu, ale powinna
niedługo wrócić. Ale jeśli nie chcecie, to nie nalegam, zrozumiem… - mówiła
szybko, ale chłopak jej przerwał. </div>
<div class="MsoNormal">
- Oczywiście, że chcemy! A przynajmniej ja. Zaraz zapytam
się reszty… - powiedział. </div>
<div class="MsoNormal">
- Dobrze…- szepnęła. Bardzo się ucieszyła, że się zgodził.
Myślała, że na ich pierwszym spotkaniu tylko i wyłącznie się nad nimi
zlitowali, a teraz już nie pamiętają o jakichś tam fankach, na które
przypadkiem wpadli. Uśmiechnęła się pod nosem, ale zaraz usłyszała krzyk po
drugiej stronie słuchawki. </div>
<div class="MsoNormal">
- Ejj! Chcecie iść ze mną do Diany i Laury?! – wydarł się
Zayn. </div>
<div class="MsoNormal">
- TAAAAAK! – odkrzyknął Harry, a po chwili słychać było
ogromny huk i śmiech Mulata. </div>
<div class="MsoNormal">
- Co się tam stało? – zapytała Diana. </div>
<div class="MsoNormal">
- Nic takiego. To tylko Hazza z tej całej radości zapomniał,
że stoi na łóżku i jak się rzucił do drzwi, to spadł. – Dziewczyna zachichotała
cicho wyobrażając sobie tę sytuację. Po chwili usłyszała zmartwiony głos
Louisa. </div>
<div class="MsoNormal">
- Hazzuś, kochanie, nic ci nie jest? </div>
<div class="MsoNormal">
- Chyba nie. A teraz wybacz, milordzie, ale spieszę do mych
wybranek! </div>
<div class="MsoNormal">
- Radziłbym się najpierw ubrać! – powiedział Liam. – Chyba
nie wyjdziesz tak w samych bokserkach? </div>
<div class="MsoNormal">
Zayn cały czas się śmiał, a Diana razem z nim. </div>
<div style="border-bottom: dotted windowtext 3.0pt; border: none; mso-element: para-border-div; padding: 0cm 0cm 1.0pt 0cm;">
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: dotted windowtext 3.0pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
- Jak słyszysz, są chętni do
wyjścia. Nie ma tylko Nialla, ale napiszę mu smsa, gdzie będziemy. Spodziewaj
się nas za jakieś 20 minut! – dodał i usłyszała dźwięk zakończonego połączenia.
</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Laura i Niall szli chodnikiem w pobliskim parku. Rozmowa
kleiła im się jak chińska porcelana, kiedy nagle dziewczyna upadła na chodnik. </div>
<div class="MsoNormal">
-Uważaj jak chodzisz – prychnął Niall do nieznajomego,
pomagając Laurze wstać. </div>
<div class="MsoNormal">
-Niech sama uważa – powiedział. </div>
<div class="MsoNormal">
-Mark?- zapytała dziewczyna otrzepując spodnie. </div>
<div class="MsoNormal">
-Nie, duch święty zesłany na tą planetę –rzekł. </div>
<div class="MsoNormal">
Niall najpierw spojrzał na niego gniewnym spojrzeniem, a
potem na dziewczynę. </div>
<div class="MsoNormal">
-To jest Mark, mój były. – odparła pokazując ręką na
chłopaka. </div>
<div class="MsoNormal">
-Widzę, że Laura Jagger cały czas sama – powiedział i
uśmiechnął się cwaniacko. </div>
<div class="MsoNormal">
-Skończ – prychnęła. </div>
<div class="MsoNormal">
-Pamiętam, jaki wywód zrobiłaś mi wtedy, kiedy z tobą
zerwałem.. </div>
<div class="MsoNormal">
-Ona nie jest sama – powiedział Niall. – Ona jest moją
dziewczyną – skłamał. </div>
<div class="MsoNormal">
-T-twoją dziewczyną? – wyjąkał Mark. </div>
<div class="MsoNormal">
-Tak, moją dziewczyną, masz z tym jakiś problem? </div>
<div class="MsoNormal">
-Przecież ty gwiazdką jesteś, jedyne, co ona może zrobić, to
popatrzeć na ciebie na plakacie. </div>
<div class="MsoNormal">
-A co zazdrościsz, że mam taką dziewczynę ? </div>
<div class="MsoNormal">
-Tutaj nie ma czego zazdrościć ! – powiedział uradowany.</div>
<div class="MsoNormal">
-Weź stąd odejdź, zanim ci przywalę. </div>
<div class="MsoNormal">
-Spokojnie upewniam się, czy wszystko jest dobrze. </div>
<div class="MsoNormal">
-Ba, nawet bardzo dobrze – rzekł Niall, po czym pocałował
dziewczynę. </div>
<div class="MsoNormal">
Laura nie wiedziała, co się dzieje, ale nie opierała się.
Odwzajemniła pocałunek. Chłopak zaczął rękoma masować ją po plecach. Dziewczyna
zarzuciła ręce na jego szyję. Zaczęła bawić się jego włosami. Chłopak cicho
zamruczał, jak by wiedział, że jej również to się podoba. Po chwili pogłębił
pocałunek, a ich języki zaczęły się nawzajem muskać. </div>
<div class="MsoNormal">
Kiedy odsunęli się od siebie, chłopak spojrzał na nią z miną,
jakby chciał przeprosić. </div>
<div class="MsoNormal">
-J j j jaa.. – zaczął się jąkać. </div>
<div class="MsoNormal">
-Cii, nic się nie stało...- szepnęła, gdy zauważyła, że
Marka już przy nich nie ma. </div>
<div class="MsoNormal">
-Przepraszam – spuścił głowę – Nie wiem, co mnie napadło. –
mruknął, drapiąc się po głowie.</div>
<div style="border-bottom: dotted windowtext 3.0pt; border: none; mso-element: para-border-div; padding: 0cm 0cm 1.0pt 0cm;">
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: dotted windowtext 3.0pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
-Nie. Dzięki tobie on sobie
poszedł. Rozumiem, dlaczego to zrobiłeś. I dziękuję – uśmiechnęła się. – A poza
tym, nie masz za co przepraszać – dodała, dotykając palcem swoich ust. </div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Rozległ się głośny dźwięk dzwonka. Szybko wstała z kanapy i
po chwili znajdowała się przed drzwiami wejściowymi. W swoim domu poruszała się
z wielką swobodą, znała każdy jego zakątek. Dla pewności zapytała: </div>
<div class="MsoNormal">
- Kto tam? </div>
<div class="MsoNormal">
- To ja! Twoje kochanie! – usłyszała głos Harrego. – I moi
wierni kompani! – Ze śmiechem otworzyła drzwi i wpuściła ich do środka. Po
krótkim przywitaniu zaprowadziła ich do salonu. </div>
<div class="MsoNormal">
- Rozgośćcie się. A ja zadzwonię do Laury. Długo jej nie ma.
– skrzywiła się i pochyliła się szukając telefonu, przesuwając ręką po blacie
stołu. </div>
<div class="MsoNormal">
- Tego szukasz? – usłyszała niski głos Zayna i poczuła, jak
wsuwa w jej dłoń urządzenie. </div>
<div class="MsoNormal">
- Tak. Dziękuję. – szepnęła i wyszła na korytarz. – Gdzie
ty, do jasnej cholery, jesteś? – syknęła Diana.– Chłopcy są u nas. </div>
<div class="MsoNormal">
- Zaraz będę. – odpowiedziała cicho Laura. </div>
<div class="MsoNormal">
- Coś się stało? </div>
<div class="MsoNormal">
- Nie. Skądże! Spotkałam po drodze Nialla, więc przyjdę
razem z nim. </div>
<div class="MsoNormal">
Diana wróciła do swoich gości. </div>
<div class="MsoNormal">
- Chcecie coś do picia? </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
____________________</div>
<div class="MsoNormal">
Jak dla mnie ten rozdział jest trochę dziwny, ale no spoko.... Następny rozdział będzie tak jakby kontynuacją tego dnia. I będziemy robić tak dosyć często. Mam nadzieję, że wam to nie przeszkadza... Zachęcam do komentowania ;)</div>
<div class="MsoNormal">
~K.</div>Kramel97http://www.blogger.com/profile/17563192826306539907noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-4020554384141371787.post-11876036012548916282012-04-01T20:29:00.000+02:002012-04-01T20:38:57.028+02:00Rozdział 2<br />
<div class="MsoNormal">
Chłopak bez ani jednego więcej słowa poprawił się na miejscu,
po czym upił łyk coli. Z niewiadomej przyczyny czuł się niezręcznie w obecności
dziewczyn. Najbardziej przerażała go myśl, że praktycznie nic o nich nie wiedzą
oraz to, że nie wiedział jak zachować się przy osobie niewidomej. Bał się, że
zrobi coś złego, co ją urazi, dlatego siedział z boku i nic nie mówił.
Najwyraźniej Harry zauważył, że Zayn zachowuje się inaczej, niż, gdy są sami. </div>
<div class="MsoNormal">
- Zayn, możemy chwilę pogadać? – zapytał Loczek i wskazał mu
głową drzwi do toalety. Chłopak przytaknął i odeszli od stolika. </div>
<div class="MsoNormal">
- Stary, co się dzieje?</div>
<div class="MsoNormal">
- Nic. – wymamrotał.</div>
<div class="MsoNormal">
- No jak nic, jak widzę przecież? – nalegał Harry.</div>
<div class="MsoNormal">
- Odczep się! – odburknął Mulat. </div>
<div class="MsoNormal">
- Zayn! – krzyknął Hazza, kładąc rękę na jego ramieniu.</div>
<div class="MsoNormal">
- Mógłbyś się odczepić i dać mi wreszcie spokój? –
powiedział zdenerwowany Malik i wyszedł z łazienki, po czym usiadł przy
stoliku.</div>
<div class="MsoNormal">
-Coś się stało ? -
zapytał Horan przeżuwając kawałek jedzenia.</div>
<div class="MsoNormal">
-Nie. I nie mów do mnie z pełną gębą!</div>
<div class="MsoNormal">
- Przepraszam zacnego szlachcica.</div>
<div class="MsoNormal">
- To on się w ogóle nie będzie do ciebie odzywał, bo on cały
czas ma pełny ryj. - powiedział Liam.</div>
<div class="MsoNormal">
-Nie mówcie o mnie samych zły rzeczy. - rzekł zasmucony
Niall'er spuszczając głowę.</div>
<div class="MsoNormal">
-My z Dianą powinnyśmy się już zbierać - odparła dziewczyna
przerywając ciszę.</div>
<div class="MsoNormal">
-Niee. Zostańcie jeszcze! - jęknął Louis.</div>
<div class="MsoNormal">
-Naprawdę powinnyśmy iść - powiedziała wstając.</div>
<div class="MsoNormal">
- To może chociaż zawieziemy was do domu? – zaproponował Liam.</div>
<div class="MsoNormal">
-Jak chcecie. - powiedziała niewidoma.</div>
<div class="MsoNormal">
Kiedy samochód zaparkował pod domem dziewczyn, chłopacy
pożegnali się z każdą i machając im na do widzenia, stali koło auta.</div>
<div class="MsoNormal">
- Ej, czekajcie. - krzyknął jeszcze za nimi Harry. -Podacie
nam swoje numery?</div>
<div class="MsoNormal">
-Jasne - odparła brunetka i podała numery telefonów - To do
zobaczenia - odparła i wprowadziła siostrę do domu.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div style="border-bottom: dotted windowtext 3.0pt; border: none; mso-element: para-border-div; padding: 0cm 0cm 1.0pt 0cm;">
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: dotted windowtext 3.0pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Kiedy chłopcy zajechali do
swojego domu, Zayn bez żadnego więcej słowa skierował się do swojego pokoju.
Chciał poukładać myśli, a w obecność czwórki wariatów nie umiał tego zrobić.
Położył się na łóżko i bez namysłu, wyciągnął telefon z kieszeni i wstukał w
klawiaturę parę słów.</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
Diana poszła do swojego pokoju, gdzie po przebraniu się w
piżamę, ułożyła wygodnie do łóżka. Zamknęła powieki, chciała zasnąć, ale
obudził ją dźwięk sms. Wzięła swój nowoczesny telefon dla niewidomych i
włączyła aplikację mówienia głośno. </div>
<div class="MsoNormal">
Głos w telefonie przeczytał wiadomość. </div>
<div class="MsoNormal">
'Mam nadzieję, że nie zrobiłem dzisiaj nic, co by mogło cię
urazić. xx Zayn' </div>
<div class="MsoNormal">
Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem, po czym odpisała.</div>
<div class="MsoNormal">
'Nie zrobiłeś nic nietaktowego. : ) Zastanawiam się jedynie
nad jednym.. Zdawało mi się, że jesteś smutny… Coś się stało? xx D.'</div>
<div class="MsoNormal">
Po chwili usłyszała znajomy dźwięk. </div>
<div class="MsoNormal">
'Nie chyba nic się nie stało.. Znaczy się, nie chciałem Cię
urazić w jakikolwiek sposób. Bo nie byłem nigdy w towarzystwie niewidomej
dziewczyny, i w dodatku tak ślicznej.. xx Z.'</div>
<div class="MsoNormal">
Dziewczyna zaczerwieniła się, gdy usłyszała te słowa, po
czym schowała głowę w poduszce. Kliknęła ponownie na funkcję, by głos
przeczytał jeszcze raz.</div>
<div class="MsoNormal">
'Zaczerwieniłam się.. xx D.'</div>
<div style="border-bottom: dotted windowtext 3.0pt; border: none; mso-element: para-border-div; padding: 0cm 0cm 1.0pt 0cm;">
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: dotted windowtext 3.0pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
'I tak zapewne wyglądasz
ślicznie.. xx Z'</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
RANO: </div>
<div class="MsoNormal">
Zayn szedł na dół, po czym nalał sobie świeżo zaparzonej
kawy. </div>
<div class="MsoNormal">
-Czuję się jak na kacu – oświadczył.</div>
<div class="MsoNormal">
-A ja widzę, że ktoś tutaj nie spał całą noc - rzekł w jego
stronę Nialler.</div>
<div class="MsoNormal">
- Skąd wiesz? -spytał zaskoczony.</div>
<div class="MsoNormal">
-No nie wiem. Masz pod oczami worki większe od tych, co
ostatnio pojawiły się pod twoimi czekoladowymi oczami po urodzinach Hazzy.</div>
<div class="MsoNormal">
Zayn odetchnął z ulgą. Już myślał, że chłopak słyszał, jak
ten śmiał się pisząc z Dianą. </div>
<div class="MsoNormal">
-Ależ Zayn nie wyglądasz aż tak strasznie - powiedział Louis
wchodząc do kuchni w samych bokserkach -Ale ja wiem coś, czego nie wie nikt. -
powiedział mu do ucha.</div>
<div class="MsoNormal">
Zayn pociągnął chłopaka za rękę, kierując się na bok.</div>
<div class="MsoNormal">
- O co ci chodzi?</div>
<div class="MsoNormal">
-Hahahaha - zaśmiał się, próbując naśladować głos Malik'a.</div>
<div class="MsoNormal">
-Nic się takiego nie działo - odparł Zayn.</div>
<div class="MsoNormal">
- No, no, ja i tak wiem swoje. - odpowiedział Louis i odszedł.</div>
<div class="MsoNormal">
-Zayn, czy ja o czymś nie wiem ? - zapytał Harry wychylając
się zza lodówki.</div>
<div class="MsoNormal">
-Odczepcie się - rzucił w jego stronę.</div>
<div style="border-bottom: dotted windowtext 3.0pt; border: none; mso-element: para-border-div; padding: 0cm 0cm 1.0pt 0cm;">
<div class="MsoNormal" style="border: none; mso-border-bottom-alt: dotted windowtext 3.0pt; mso-padding-alt: 0cm 0cm 1.0pt 0cm; padding: 0cm;">
Zayn usiadł na kanapie, po czym
patrzył na przelatujące w telewizorze kolorowe reklamy.</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
Diana otworzyła oczy i zaczęła szukać telefonu. Jedyne,
co pamiętała, to, że zasnęła z nim w dłoni, oczekując na odpowiedź od Zayn'a.
Kiedy po chwili go znalazła, włączyła aplikację .</div>
<div class="MsoNormal">
'Nie odpisałaś na
ostatniego smsa, więc za pewne śpisz. A więc miłych snów piękna. xx Z'.
Uśmiechnęła się pod nosem, po czym opadła na łóżko. </div>
<div class="MsoNormal">
-Coś się stało ? - zapytała Laura, wchodząc do pokoju
siostry.</div>
<div class="MsoNormal">
-Nie, nie nic - rzekła siadając.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
_______________________________</div>
<div class="MsoNormal">
<i>Bardzo przepraszamy, że tak późno dodałyśmy rozdział ;( Przez ten czas wydarzyło się trochę spraw,w tym moja choroba, przez które nie mogłyśmy pisać ;/ Mamy nadzieję, ze ten rozdział chociaż trochę wam to wynagrodzi ;)</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>~K.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>PS. Jeśli ktoś jest zainteresowany innymi opowiadaniami pisanymi przez nas to zapraszam:</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>do mnie: </i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><a href="http://locachicas-and-onedirection.blogspot.com/">http://locachicas-and-onedirection.blogspot.com/</a>
</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><a href="http://btr-here-with-me.blog.onet.pl/">http://btr-here-with-me.blog.onet.pl/</a>
</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>do Ani:</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><a href="http://keep-calm-and-love-1d.blogspot.com/">http://keep-calm-and-love-1d.blogspot.com/</a>
</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><a href="http://i-should-ve-kissed-you.blogspot.com/">http://i-should-ve-kissed-you.blogspot.com/</a>
</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i><a href="http://go-to-london-bitch.blogspot.com/">http://go-to-london-bitch.blogspot.com/</a>
</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Fajnie by było, jeśli byście wpadli i skomentowali ;)</i></div>Kramel97http://www.blogger.com/profile/17563192826306539907noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-4020554384141371787.post-56822069761904854972012-03-18T20:26:00.000+01:002012-03-18T20:28:54.524+01:00Rozdział 1<br />
<div class="MsoNormal">
<b>2 LATA PÓŹNIEJ<o:p></o:p></b></div>
<div class="MsoNormal">
Drzwi
od czarnego vana otworzyły się, a na zewnątrz wyszła brunetka, która pomagała
wysiąść szatynce. Po chwili weszły do środka ogromnego budynku. Przed nimi
widniała olbrzymia kolejka, ale one grzecznie stanęły na końcu ogonka. Laura
trzymała swoją młodszą siostrę pod ramię, by tej się nic nie stało. Kolejka
przed nimi malała, aż w końcu dotarły do kasy, by zakupić bilety na koncert.</div>
<div class="MsoNormal">
- Dzień dobry. Poprosimy o dwa. – Laura uśmiechnęła się
sztucznie do kasjerki.</div>
<div class="MsoNormal">
- Przykro mi, ale wszystkie są już wyprzedane. – odparła kobieta,
a dziewczynie uśmiech zszedł z twarzy.</div>
<div class="MsoNormal">
Odeszły kilka kroków na bok.</div>
<div class="MsoNormal">
-Diana, przykro mi, że nie mogę spełnić twojego marzenia. –
powiedziała smutno Laura.</div>
<div class="MsoNormal">
- Nic nie szkodzi, wiem jak bardzo się starałaś i naprawdę
to doceniam. I tak jesteś najlepszą siostrą na świecie. </div>
<div class="MsoNormal">
- To może w ramach rekompensaty pójdziemy na lody albo coś?
Wybieraj! – powiedziała ochoczo Laura.</div>
<div class="MsoNormal">
- Okej, chodźmy.</div>
<div class="MsoNormal">
Laura złapała pod rękę Dianę i skierowały się w stronę
wyjścia, kiedy nagle ktoś wpadł na szatynkę.</div>
<div class="MsoNormal">
- Uważaj jak chodzisz! Co ty sobie wyobrażasz?!</div>
<div class="MsoNormal">
- Przepraszam, zamyśliłem się. – powiedział wystraszony
nieznajomy, pomagając jej wstać.</div>
<div class="MsoNormal">
- To nie zwalnia cię z tego, by patrzeć pod nogi! </div>
<div class="MsoNormal">
- Diana, przestań. – szepnęła siostra, szturchając ją w
ramię.</div>
<div class="MsoNormal">
- Bo co?! – krzyknęła zdenerwowana dziewczyna.</div>
<div class="MsoNormal">
- Bo wydaje mi się, że Zayn Malik jest twoim idolem! –
powiedziała podniesionym głosem.</div>
<div class="MsoNormal">
- C-Co? Ale jak to… - zaczęła się jąkać.</div>
<div class="MsoNormal">
Po chwili krępującej ciszy, w oddali rozległy się znajome
głosy. Nagle do zgromadzonych podbiegła grupka chłopaków, z której jeden
wskoczył na plecy Zayn’owi.</div>
<div class="MsoNormal">
- A dlaczego tu stoicie? – zapytał wesoło któryś z nich i
głośno się zaśmiał.</div>
<div class="MsoNormal">
- No właśnie. Dlaczego nie wchodzicie na salę? – zawtórował mu
Zayn. Laura dopiero po chwili się otrząsnęła się i im odpowiedziała:</div>
<div class="MsoNormal">
- No, bo chciałyśmy pójść na wasz koncert, ale nie ma już
biletów. </div>
<div class="MsoNormal">
- Jak to? Przed nami stoi One Direction? – Diana zwróciła
się do siostry, lecz ta nie zdążyła jej odpowiedzieć, bo swoim specyficznym
śmiechem przerwał im blondyn:</div>
<div class="MsoNormal">
- A co? Nie widać? – Diana odwróciła głowę, a w oczach
stanęły jej łzy.</div>
<div class="MsoNormal">
- Ona jest niewidoma, głąbie! – warknęła Laura, rzucając mu
wściekłe spojrzenie.</div>
<div class="MsoNormal">
- Ojej, przepraszam, nie wiedziałem…- powiedział ze skruchą
chłopak.</div>
<div class="MsoNormal">
- Nie, nic się nie stało. – uśmiechnęła się niemrawo Diana. –
Niby skąd miałeś wiedzieć, że jestem ślepa? – powiedziała, ściągając swoje
ciemne okulary, a wtedy chłopcy ujrzeli jej pusty wzrok utkwiony gdzieś w
dalekiej przestrzeni. </div>
<div class="MsoNormal">
- Więc może, by wynagrodzić wam tę wpadkę, dacie zaprosić
się za kulisy? – spytał Louis.</div>
<div class="MsoNormal">
- Nie musicie się litować nad niewidomą fanką. Już i tak
cieszę się, że w ogóle was spotkałam… - uśmiechnęła się niepewnie Diana.</div>
<div class="MsoNormal">
- My się nad tobą nie litujemy, ale nie lubimy, gdy
dziewczyna przez jakieś głupie bilety nie może przyjść na nasz koncert. –
powiedział Harry.</div>
<div class="MsoNormal">
- Diana, zgódź się! – namawiała ją Laura. – Przecież to od
zawsze było twoim marzeniem. – Chłopcy patrzyli na nią wyczekująco.</div>
<div class="MsoNormal">
- No dobrze. Niech wam będzie. – odparła, uśmiechając się.</div>
<div class="MsoNormal">
Louis złapał dziewczynę pod rękę i wszyscy skierowali się w
stronę drzwi prowadzących za kulisy. Po niedługim czasie chłopcy wyszli na
scenę, zostawiając je same.</div>
<div class="MsoNormal">
- Chcielibyśmy, aby ten wieczór był udany dla naszych nowo
poznanych koleżanek, Diany i Laury, które serdecznie pozdrawiamy. – powiedział
Harry do mikrofonu i uśmiechnął się w stronę kulis. </div>
<div class="MsoNormal">
- A ta piosenka jest właśnie dla nich. – dodał Zayn, dając
znać muzykom, by zaczęli grać. Po chwili do uszu dziewczyn dobiegły pierwsze dźwięki
piosenki ‘Moments’…</div>
<div class="MsoNormal">
<b>3 GODZINY PÓŹNIEJ<o:p></o:p></b></div>
<div class="MsoNormal">
- DZIĘKUJEMY, LONDYNIE, ZA WSPANIALE SPĘDZONY CZAS! DO
ZOBACZENIA I DOBRANOC! – krzyknął na pożegnanie Nialler, a po chwili cała
piątka stała obok nowych koleżanek.</div>
<div class="MsoNormal">
-I jak podobał się występ ? – zapytał zaciekawiony Liam,
pijąc wodę z butelki. </div>
<div class="MsoNormal">
-Nawet nie wiesz jak bardzo. – powiedziała ucieszona Diana.</div>
<div class="MsoNormal">
Laura spojrzała na siostrę i po raz pierwszy od jakiegoś
czasu szczerze się uśmiechnęła.</div>
<div class="MsoNormal">
-Dziękuję – powiedziała po chwili w stronę chłopaków. – Naprawdę
dziękuję – powtórzyła.</div>
<div class="MsoNormal">
-A może byśmy skoczyli razem na pizzę? – zagadnął Niall.</div>
<div class="MsoNormal">
-Jestem za. – odpowiedziała uradowana Diana.</div>
<div class="MsoNormal">
Grupka znajomych ruszyła w stronę wyjścia, w między czasie
Louis znowu złapał Dianę pod rękę.</div>
<div class="MsoNormal">
-Tak właściwie, to kto idzie obok mnie ? – zapytała
zastanawiająco niewidoma.</div>
<div class="MsoNormal">
-Louis – odparł dumnie – Louis Tomlinson. Zapamiętaj to
nazwisko mała. – dodał poruszając zabawnie brwiami.</div>
<div class="MsoNormal">
-Aha, czyli od teraz robisz za mojego prywatnego szofera ?</div>
<div class="MsoNormal">
-Jeśli tylko zechcesz, mała. – powtórzył dwudziestolatek.</div>
<div class="MsoNormal">
Chwilę później znajdowali się w położonej nieopodal pizzerii.
Gdy kelnerka położyła przed nimi jedzenie, Nialler spojrzał na przyjaciół i
zaczął delektować się potrawą.</div>
<div class="MsoNormal">
- Horan, do jasnej ciasnej, co ci się stało?! – zapytał zdziwiony
Hazza.</div>
<div class="MsoNormal">
- Ależ nie rozumiem twojego wybrakowanego słownictwa
skierowanego w mą zacną stronę, drogi Haroldzie.<br />
- Horan, czy ty w ogóle wiesz, co znaczą słowa, które wypowiedziałeś? – zwrócił
się do niego Daddy Direction.</div>
<div class="MsoNormal">
- Ależ ojcze, czy masz na myśli coś konkretnego? – odparł Niall.</div>
<div class="MsoNormal">
- Czy on zawsze tak się zachowuje? – zapytała Diana Louisa,
który siedział obok niej.</div>
<div class="MsoNormal">
- No właśnie nie. Ten człowiek jest nie do ogarnięcia. –
odparł, przeżuwając ostatni kawałek pizzy.</div>
<div class="MsoNormal">
- Nialler, zaprzestańmy tej konwersacji, bo moja pizza
stygnie.</div>
<div class="MsoNormal">
- A więc, życzę ci smacznego, mój ty zacny kompanie. –
odrzekł, krojąc swój kawałek nożem.</div>
<div class="MsoNormal">
Liam spojrzał się na niego dziwnie, nic nie odpowiadając.</div>
<div class="MsoNormal">
- Malik, a tobie też coś się stało? – zapytał Harry.</div>
<div class="MsoNormal">
- Nie, nie, chyba nic. – szybko odpowiedział wyrwany z
zamyślenia…</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
__________________________________</div>
<div class="MsoNormal">
tamtadadam a oto pierwszy rozdział. co sądzicie o tym i owym
? mam nadzieję, że było parę momentów, przez które mieliście ciarki haha :D ^.^
kiedy pisałyśmy to z K., nie mogłyśmy uspokoić swoich mustangów i śmiałyśmy się
ze wszystkiego, ale chyba najbardziej rozbawiła nas sytuacja w pizzerii, ale
nie wnikać jak my na to wpadłyśmy. Co mogę więcej powiedzieć ? Że NN pojawi się
w przyszłym tygodniu, dzień, godzina ani nic nie jest ustalone gdyż iż ponieważ
nie wiemy kiedy coś fajnego napiszemy. <br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Przypomniam, że jeśli chcecie być informowane o NN, to
zostawiajcie swoje nicki na tt lub ewentualnie numery gg :D</div>
<div class="MsoNormal">
~A.<br />
PS. a ten rozdział, tak jak obiecałam, dedykujemy naszej kochanej Karolinie (@JBluvsBabycakes). Kochamy cię! ♥<br />
~K.</div>Kramel97http://www.blogger.com/profile/17563192826306539907noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-4020554384141371787.post-18880044186862908552012-03-17T23:05:00.000+01:002012-03-17T23:05:06.653+01:00Prolog<br />
<div class="MsoNormal">
<i>Biała sala numer 124. Jedno łóżko i dwa taborety. A na łóżku
Ona, Diana. Laura wytarła dwie łzy, które spłynęły po jej śniadym policzku.
Rozejrzała się wokół. Jej siostra leżała bezczynnie, nieruchomo, podłączona do
tysiąca kabelków, które kontrolują jej serce. Kilkanaście urządzeń, które
wydawały z siebie ten sam sygnał. Pip, pip.. Kolejne minuty uciekały, a Ona
nawet nie drgnęła. Laura myślała, że to jakiś niewinny żart, że za chwilę Diana
podniesie powieki, popatrzy na nią swoimi czekoladowymi oczami, uśmiechnie się
i powie, że wszystko dobrze. Ale czy niewinny żart, powinien trwać trzy
tygodnie ? Czy trzy tygodnie w śpiączce, to żart ? Pip, pip... Kolejne minuty
jej życia uciekały, a jej siostra była przy niej. Trzymała ją za rękę.
Siedziała przy niej w każdej wolnej minucie, a jej gitara leżała bezczynnie od
tych trzech tygodni w kącie, zakurzona. Laura nie dbała o siebie. W lustru
widziała nieznajomą osobę, która ją przerażała. Oczy podpuchnięte od płaczu, a
włosy w totalnym nieładzie. Czy to była prawdziwa Laura? Czy to była ta sama
Laura Jagger, która na każdym kroku się uśmiechała ?</i></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
______________________</div>
<div class="MsoNormal">
Mamy prolog, który napisała Ania ;D Nie wiem, czy już domyślacie się, o co w tym wszystkim chodzi, czy nie, ale już niedługo wszystko się wyjaśni ;) </div>
<div class="MsoNormal">
Jeśli jeszcze ktoś nie wie, to mamy po 15 lat, poznałyśmy się na twitterze i niedawno postanowiłyśmy zacząć pisać opowiadanie ;D Rozdziały będą się pojawiać, wtedy kiedy napiszemy, ale postaramy się dodawać przynajmniej raz w tygodniu ;D </div>
<div class="MsoNormal">
w razie jakichkolwiek pytań piszcie do nas na tt:</div>
<div class="MsoNormal">
Ania - @xAniua</div>
<div class="MsoNormal">
Kamila - @Kramel97 </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
I jeśli chcecie być informowane o nn, to zostawiajcie swoje nicki na tt lub ewentualnie numery gg ;D</div>
<div class="MsoNormal">
~K.</div>Kramel97http://www.blogger.com/profile/17563192826306539907noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-4020554384141371787.post-52959390454071115772012-03-16T22:38:00.003+01:002012-03-16T22:44:29.399+01:00cast.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-jUo-H05mygM/T2Oye7GaMaI/AAAAAAAAACg/sP_6NDkEDqg/s1600/eyeliner,eyes,beauty,portrait,beauty,women,lady-6e916fbb63bedba832249c7bf03ddcb7_h_large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-jUo-H05mygM/T2Oye7GaMaI/AAAAAAAAACg/sP_6NDkEDqg/s320/eyeliner,eyes,beauty,portrait,beauty,women,lady-6e916fbb63bedba832249c7bf03ddcb7_h_large.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div align="center" class="MsoNormal">
<i><strong>Diana Jagger</strong> (17 l.)<o:p></o:p></i></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-4DN82ffUq2w/T2Oyi0HfjEI/AAAAAAAAACo/K44BTHiN0Gk/s1600/tumblr_lm6tpuJzWV1qbgfmto1_500_large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="239" src="http://1.bp.blogspot.com/-4DN82ffUq2w/T2Oyi0HfjEI/AAAAAAAAACo/K44BTHiN0Gk/s320/tumblr_lm6tpuJzWV1qbgfmto1_500_large.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div align="center" class="MsoNormal">
<i><strong>Laura Jagger</strong> (18 l.)<o:p></o:p></i></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-GUcLMRYgtgU/T2OykOhRLlI/AAAAAAAAACs/rjY2GcwQooI/s1600/429518_270001483066126_100001688280875_702402_1461584019_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="211" src="http://1.bp.blogspot.com/-GUcLMRYgtgU/T2OykOhRLlI/AAAAAAAAACs/rjY2GcwQooI/s320/429518_270001483066126_100001688280875_702402_1461584019_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div align="center" class="MsoNormal">
<i><span lang="EN-US"><strong>Harry Styles</strong> (18 l.),
<strong>Zayn Malik</strong> (19 l.), <strong>Liam Payne</strong> (19 l.),</span></i><br />
<i><span lang="EN-US"><strong> Niall Horan</strong> (19 l.), <strong>Louis Tomlinson</strong>
(20 l.)<o:p></o:p></span></i></div>
<br />
<br />Kramel97http://www.blogger.com/profile/17563192826306539907noreply@blogger.com4