2 LATA PÓŹNIEJ
Drzwi
od czarnego vana otworzyły się, a na zewnątrz wyszła brunetka, która pomagała
wysiąść szatynce. Po chwili weszły do środka ogromnego budynku. Przed nimi
widniała olbrzymia kolejka, ale one grzecznie stanęły na końcu ogonka. Laura
trzymała swoją młodszą siostrę pod ramię, by tej się nic nie stało. Kolejka
przed nimi malała, aż w końcu dotarły do kasy, by zakupić bilety na koncert.
- Dzień dobry. Poprosimy o dwa. – Laura uśmiechnęła się
sztucznie do kasjerki.
- Przykro mi, ale wszystkie są już wyprzedane. – odparła kobieta,
a dziewczynie uśmiech zszedł z twarzy.
Odeszły kilka kroków na bok.
-Diana, przykro mi, że nie mogę spełnić twojego marzenia. –
powiedziała smutno Laura.
- Nic nie szkodzi, wiem jak bardzo się starałaś i naprawdę
to doceniam. I tak jesteś najlepszą siostrą na świecie.
- To może w ramach rekompensaty pójdziemy na lody albo coś?
Wybieraj! – powiedziała ochoczo Laura.
- Okej, chodźmy.
Laura złapała pod rękę Dianę i skierowały się w stronę
wyjścia, kiedy nagle ktoś wpadł na szatynkę.
- Uważaj jak chodzisz! Co ty sobie wyobrażasz?!
- Przepraszam, zamyśliłem się. – powiedział wystraszony
nieznajomy, pomagając jej wstać.
- To nie zwalnia cię z tego, by patrzeć pod nogi!
- Diana, przestań. – szepnęła siostra, szturchając ją w
ramię.
- Bo co?! – krzyknęła zdenerwowana dziewczyna.
- Bo wydaje mi się, że Zayn Malik jest twoim idolem! –
powiedziała podniesionym głosem.
- C-Co? Ale jak to… - zaczęła się jąkać.
Po chwili krępującej ciszy, w oddali rozległy się znajome
głosy. Nagle do zgromadzonych podbiegła grupka chłopaków, z której jeden
wskoczył na plecy Zayn’owi.
- A dlaczego tu stoicie? – zapytał wesoło któryś z nich i
głośno się zaśmiał.
- No właśnie. Dlaczego nie wchodzicie na salę? – zawtórował mu
Zayn. Laura dopiero po chwili się otrząsnęła się i im odpowiedziała:
- No, bo chciałyśmy pójść na wasz koncert, ale nie ma już
biletów.
- Jak to? Przed nami stoi One Direction? – Diana zwróciła
się do siostry, lecz ta nie zdążyła jej odpowiedzieć, bo swoim specyficznym
śmiechem przerwał im blondyn:
- A co? Nie widać? – Diana odwróciła głowę, a w oczach
stanęły jej łzy.
- Ona jest niewidoma, głąbie! – warknęła Laura, rzucając mu
wściekłe spojrzenie.
- Ojej, przepraszam, nie wiedziałem…- powiedział ze skruchą
chłopak.
- Nie, nic się nie stało. – uśmiechnęła się niemrawo Diana. –
Niby skąd miałeś wiedzieć, że jestem ślepa? – powiedziała, ściągając swoje
ciemne okulary, a wtedy chłopcy ujrzeli jej pusty wzrok utkwiony gdzieś w
dalekiej przestrzeni.
- Więc może, by wynagrodzić wam tę wpadkę, dacie zaprosić
się za kulisy? – spytał Louis.
- Nie musicie się litować nad niewidomą fanką. Już i tak
cieszę się, że w ogóle was spotkałam… - uśmiechnęła się niepewnie Diana.
- My się nad tobą nie litujemy, ale nie lubimy, gdy
dziewczyna przez jakieś głupie bilety nie może przyjść na nasz koncert. –
powiedział Harry.
- Diana, zgódź się! – namawiała ją Laura. – Przecież to od
zawsze było twoim marzeniem. – Chłopcy patrzyli na nią wyczekująco.
- No dobrze. Niech wam będzie. – odparła, uśmiechając się.
Louis złapał dziewczynę pod rękę i wszyscy skierowali się w
stronę drzwi prowadzących za kulisy. Po niedługim czasie chłopcy wyszli na
scenę, zostawiając je same.
- Chcielibyśmy, aby ten wieczór był udany dla naszych nowo
poznanych koleżanek, Diany i Laury, które serdecznie pozdrawiamy. – powiedział
Harry do mikrofonu i uśmiechnął się w stronę kulis.
- A ta piosenka jest właśnie dla nich. – dodał Zayn, dając
znać muzykom, by zaczęli grać. Po chwili do uszu dziewczyn dobiegły pierwsze dźwięki
piosenki ‘Moments’…
3 GODZINY PÓŹNIEJ
- DZIĘKUJEMY, LONDYNIE, ZA WSPANIALE SPĘDZONY CZAS! DO
ZOBACZENIA I DOBRANOC! – krzyknął na pożegnanie Nialler, a po chwili cała
piątka stała obok nowych koleżanek.
-I jak podobał się występ ? – zapytał zaciekawiony Liam,
pijąc wodę z butelki.
-Nawet nie wiesz jak bardzo. – powiedziała ucieszona Diana.
Laura spojrzała na siostrę i po raz pierwszy od jakiegoś
czasu szczerze się uśmiechnęła.
-Dziękuję – powiedziała po chwili w stronę chłopaków. – Naprawdę
dziękuję – powtórzyła.
-A może byśmy skoczyli razem na pizzę? – zagadnął Niall.
-Jestem za. – odpowiedziała uradowana Diana.
Grupka znajomych ruszyła w stronę wyjścia, w między czasie
Louis znowu złapał Dianę pod rękę.
-Tak właściwie, to kto idzie obok mnie ? – zapytała
zastanawiająco niewidoma.
-Louis – odparł dumnie – Louis Tomlinson. Zapamiętaj to
nazwisko mała. – dodał poruszając zabawnie brwiami.
-Aha, czyli od teraz robisz za mojego prywatnego szofera ?
-Jeśli tylko zechcesz, mała. – powtórzył dwudziestolatek.
Chwilę później znajdowali się w położonej nieopodal pizzerii.
Gdy kelnerka położyła przed nimi jedzenie, Nialler spojrzał na przyjaciół i
zaczął delektować się potrawą.
- Horan, do jasnej ciasnej, co ci się stało?! – zapytał zdziwiony
Hazza.
- Ależ nie rozumiem twojego wybrakowanego słownictwa
skierowanego w mą zacną stronę, drogi Haroldzie.
- Horan, czy ty w ogóle wiesz, co znaczą słowa, które wypowiedziałeś? – zwrócił się do niego Daddy Direction.
- Horan, czy ty w ogóle wiesz, co znaczą słowa, które wypowiedziałeś? – zwrócił się do niego Daddy Direction.
- Ależ ojcze, czy masz na myśli coś konkretnego? – odparł Niall.
- Czy on zawsze tak się zachowuje? – zapytała Diana Louisa,
który siedział obok niej.
- No właśnie nie. Ten człowiek jest nie do ogarnięcia. –
odparł, przeżuwając ostatni kawałek pizzy.
- Nialler, zaprzestańmy tej konwersacji, bo moja pizza
stygnie.
- A więc, życzę ci smacznego, mój ty zacny kompanie. –
odrzekł, krojąc swój kawałek nożem.
Liam spojrzał się na niego dziwnie, nic nie odpowiadając.
- Malik, a tobie też coś się stało? – zapytał Harry.
- Nie, nie, chyba nic. – szybko odpowiedział wyrwany z
zamyślenia…
__________________________________
tamtadadam a oto pierwszy rozdział. co sądzicie o tym i owym
? mam nadzieję, że było parę momentów, przez które mieliście ciarki haha :D ^.^
kiedy pisałyśmy to z K., nie mogłyśmy uspokoić swoich mustangów i śmiałyśmy się
ze wszystkiego, ale chyba najbardziej rozbawiła nas sytuacja w pizzerii, ale
nie wnikać jak my na to wpadłyśmy. Co mogę więcej powiedzieć ? Że NN pojawi się
w przyszłym tygodniu, dzień, godzina ani nic nie jest ustalone gdyż iż ponieważ
nie wiemy kiedy coś fajnego napiszemy.
Przypomniam, że jeśli chcecie być informowane o NN, to
zostawiajcie swoje nicki na tt lub ewentualnie numery gg :D
~A.
PS. a ten rozdział, tak jak obiecałam, dedykujemy naszej kochanej Karolinie (@JBluvsBabycakes). Kochamy cię! ♥
~K.
PS. a ten rozdział, tak jak obiecałam, dedykujemy naszej kochanej Karolinie (@JBluvsBabycakes). Kochamy cię! ♥
~K.