niedziela, 18 marca 2012

Rozdział 1


2 LATA PÓŹNIEJ
                Drzwi od czarnego vana otworzyły się, a na zewnątrz wyszła brunetka, która pomagała wysiąść szatynce. Po chwili weszły do środka ogromnego budynku. Przed nimi widniała olbrzymia kolejka, ale one grzecznie stanęły na końcu ogonka. Laura trzymała swoją młodszą siostrę pod ramię, by tej się nic nie stało. Kolejka przed nimi malała, aż w końcu dotarły do kasy, by zakupić bilety na koncert.
- Dzień dobry. Poprosimy o dwa. – Laura uśmiechnęła się sztucznie do kasjerki.
- Przykro mi, ale wszystkie są już wyprzedane. – odparła kobieta, a dziewczynie uśmiech zszedł z twarzy.
Odeszły kilka kroków na bok.
-Diana, przykro mi, że nie mogę spełnić twojego marzenia. – powiedziała smutno Laura.
- Nic nie szkodzi, wiem jak bardzo się starałaś i naprawdę to doceniam. I tak jesteś najlepszą siostrą na świecie.
- To może w ramach rekompensaty pójdziemy na lody albo coś? Wybieraj! – powiedziała ochoczo Laura.
- Okej, chodźmy.
Laura złapała pod rękę Dianę i skierowały się w stronę wyjścia, kiedy nagle ktoś wpadł na szatynkę.
- Uważaj jak chodzisz! Co ty sobie wyobrażasz?!
- Przepraszam, zamyśliłem się. – powiedział wystraszony nieznajomy, pomagając jej wstać.
- To nie zwalnia cię z tego, by patrzeć pod nogi!
- Diana, przestań. – szepnęła siostra, szturchając ją w ramię.
- Bo co?! – krzyknęła zdenerwowana dziewczyna.
- Bo wydaje mi się, że Zayn Malik jest twoim idolem! – powiedziała podniesionym głosem.
- C-Co? Ale jak to… - zaczęła się jąkać.
Po chwili krępującej ciszy, w oddali rozległy się znajome głosy. Nagle do zgromadzonych podbiegła grupka chłopaków, z której jeden wskoczył na plecy Zayn’owi.
- A dlaczego tu stoicie? – zapytał wesoło któryś z nich i głośno się zaśmiał.
- No właśnie. Dlaczego nie wchodzicie na salę? – zawtórował mu Zayn. Laura dopiero po chwili się otrząsnęła się i im odpowiedziała:
- No, bo chciałyśmy pójść na wasz koncert, ale nie ma już biletów.
- Jak to? Przed nami stoi One Direction? – Diana zwróciła się do siostry, lecz ta nie zdążyła jej odpowiedzieć, bo swoim specyficznym śmiechem przerwał im blondyn:
- A co? Nie widać? – Diana odwróciła głowę, a w oczach stanęły jej łzy.
- Ona jest niewidoma, głąbie! – warknęła Laura, rzucając mu wściekłe spojrzenie.
- Ojej, przepraszam, nie wiedziałem…- powiedział ze skruchą chłopak.
- Nie, nic się nie stało. – uśmiechnęła się niemrawo Diana. – Niby skąd miałeś wiedzieć, że jestem ślepa? – powiedziała, ściągając swoje ciemne okulary, a wtedy chłopcy ujrzeli jej pusty wzrok utkwiony gdzieś w dalekiej przestrzeni.
- Więc może, by wynagrodzić wam tę wpadkę, dacie zaprosić się za kulisy? – spytał Louis.
- Nie musicie się litować nad niewidomą fanką. Już i tak cieszę się, że w ogóle was spotkałam… - uśmiechnęła się niepewnie Diana.
- My się nad tobą nie litujemy, ale nie lubimy, gdy dziewczyna przez jakieś głupie bilety nie może przyjść na nasz koncert. – powiedział Harry.
- Diana, zgódź się! – namawiała ją Laura. – Przecież to od zawsze było twoim marzeniem. – Chłopcy patrzyli na nią wyczekująco.
- No dobrze. Niech wam będzie. – odparła, uśmiechając się.
Louis złapał dziewczynę pod rękę i wszyscy skierowali się w stronę drzwi prowadzących za kulisy. Po niedługim czasie chłopcy wyszli na scenę, zostawiając je same.
- Chcielibyśmy, aby ten wieczór był udany dla naszych nowo poznanych koleżanek, Diany i Laury, które serdecznie pozdrawiamy. – powiedział Harry do mikrofonu i uśmiechnął się w stronę kulis.
- A ta piosenka jest właśnie dla nich. – dodał Zayn, dając znać muzykom, by zaczęli grać. Po chwili do uszu dziewczyn dobiegły pierwsze dźwięki piosenki ‘Moments’…
3 GODZINY PÓŹNIEJ
- DZIĘKUJEMY, LONDYNIE, ZA WSPANIALE SPĘDZONY CZAS! DO ZOBACZENIA I DOBRANOC! – krzyknął na pożegnanie Nialler, a po chwili cała piątka stała obok nowych koleżanek.
-I jak podobał się występ ? – zapytał zaciekawiony Liam, pijąc wodę z butelki.
-Nawet nie wiesz jak bardzo. – powiedziała ucieszona Diana.
Laura spojrzała na siostrę i po raz pierwszy od jakiegoś czasu szczerze się uśmiechnęła.
-Dziękuję – powiedziała po chwili w stronę chłopaków. – Naprawdę dziękuję – powtórzyła.
-A może byśmy skoczyli razem na pizzę? – zagadnął Niall.
-Jestem za. – odpowiedziała uradowana Diana.
Grupka znajomych ruszyła w stronę wyjścia, w między czasie Louis znowu złapał Dianę pod rękę.
-Tak właściwie, to kto idzie obok mnie ? – zapytała zastanawiająco niewidoma.
-Louis – odparł dumnie – Louis Tomlinson. Zapamiętaj to nazwisko mała. – dodał poruszając zabawnie brwiami.
-Aha, czyli od teraz robisz za mojego prywatnego szofera ?
-Jeśli tylko zechcesz, mała. – powtórzył dwudziestolatek.
Chwilę później znajdowali się w położonej nieopodal pizzerii. Gdy kelnerka położyła przed nimi jedzenie, Nialler spojrzał na przyjaciół i zaczął delektować się potrawą.
- Horan, do jasnej ciasnej, co ci się stało?! – zapytał zdziwiony Hazza.
- Ależ nie rozumiem twojego wybrakowanego słownictwa skierowanego w mą zacną stronę, drogi Haroldzie.
- Horan, czy ty w ogóle wiesz, co znaczą słowa, które wypowiedziałeś? – zwrócił się do niego Daddy Direction.
- Ależ ojcze, czy masz na myśli coś konkretnego? – odparł Niall.
- Czy on zawsze tak się zachowuje? – zapytała Diana Louisa, który siedział obok niej.
- No właśnie nie. Ten człowiek jest nie do ogarnięcia. – odparł, przeżuwając ostatni kawałek pizzy.
- Nialler, zaprzestańmy tej konwersacji, bo moja pizza stygnie.
- A więc, życzę ci smacznego, mój ty zacny kompanie. – odrzekł, krojąc swój kawałek nożem.
Liam spojrzał się na niego dziwnie, nic nie odpowiadając.
- Malik, a tobie też coś się stało? – zapytał Harry.
- Nie, nie, chyba nic. – szybko odpowiedział wyrwany z zamyślenia…

__________________________________
tamtadadam a oto pierwszy rozdział. co sądzicie o tym i owym ? mam nadzieję, że było parę momentów, przez które mieliście ciarki haha :D ^.^ kiedy pisałyśmy to z K., nie mogłyśmy uspokoić swoich mustangów i śmiałyśmy się ze wszystkiego, ale chyba najbardziej rozbawiła nas sytuacja w pizzerii, ale nie wnikać jak my na to wpadłyśmy. Co mogę więcej powiedzieć ? Że NN pojawi się w przyszłym tygodniu, dzień, godzina ani nic nie jest ustalone gdyż iż ponieważ nie wiemy kiedy coś fajnego napiszemy.

Przypomniam, że jeśli chcecie być informowane o NN, to zostawiajcie swoje nicki na tt lub ewentualnie numery gg :D
~A.
PS. a ten rozdział, tak jak obiecałam, dedykujemy naszej kochanej Karolinie (@JBluvsBabycakes). Kochamy cię! ♥
~K.

sobota, 17 marca 2012

Prolog


Biała sala numer 124. Jedno łóżko i dwa taborety. A na łóżku Ona, Diana. Laura wytarła dwie łzy, które spłynęły po jej śniadym policzku. Rozejrzała się wokół. Jej siostra leżała bezczynnie, nieruchomo, podłączona do tysiąca kabelków, które kontrolują jej serce. Kilkanaście urządzeń, które wydawały z siebie ten sam sygnał. Pip, pip.. Kolejne minuty uciekały, a Ona nawet nie drgnęła. Laura myślała, że to jakiś niewinny żart, że za chwilę Diana podniesie powieki, popatrzy na nią swoimi czekoladowymi oczami, uśmiechnie się i powie, że wszystko dobrze. Ale czy niewinny żart, powinien trwać trzy tygodnie ? Czy trzy tygodnie w śpiączce, to żart ? Pip, pip... Kolejne minuty jej życia uciekały, a jej siostra była przy niej. Trzymała ją za rękę. Siedziała przy niej w każdej wolnej minucie, a jej gitara leżała bezczynnie od tych trzech tygodni w kącie, zakurzona. Laura nie dbała o siebie. W lustru widziała nieznajomą osobę, która ją przerażała. Oczy podpuchnięte od płaczu, a włosy w totalnym nieładzie. Czy to była prawdziwa Laura? Czy to była ta sama Laura Jagger, która na każdym kroku się uśmiechała ?

______________________
Mamy prolog, który napisała Ania ;D Nie wiem, czy już domyślacie się, o co w tym wszystkim chodzi, czy nie, ale już niedługo wszystko się wyjaśni ;) 
Jeśli jeszcze ktoś nie wie, to mamy po 15 lat, poznałyśmy się na twitterze i niedawno postanowiłyśmy zacząć pisać opowiadanie ;D Rozdziały będą się pojawiać, wtedy kiedy napiszemy, ale postaramy się dodawać przynajmniej raz w tygodniu ;D 
w razie jakichkolwiek pytań piszcie do nas na tt:
Ania - @xAniua
Kamila - @Kramel97 

I jeśli chcecie być informowane o nn, to zostawiajcie swoje nicki na tt lub ewentualnie numery gg ;D
~K.

piątek, 16 marca 2012

cast.

Diana Jagger (17 l.)


Laura Jagger (18 l.)


Harry Styles (18 l.), Zayn Malik (19 l.), Liam Payne (19 l.),
 Niall Horan (19 l.), Louis Tomlinson (20 l.)